Coś dla ziemi…
Choć wszystkie działania mają wspólny cel – czyli sprawić, by nasze rośliny były jak najzdrowsze i jak najlepiej rozwinięte – można wśród nich wyszczególnić te, które mają pozytywny wpływ na samą ziemię oraz te bezpośrednio odpowiedzialne za dobry stan flory. Do pierwszych zaliczałoby się użycie wody, pozostałej po zagotowaniu ziemniaków czy jaj. Jeżeli nie będzie ona wcześniej posolona, znakomicie wzbogaci glebę w skrobię, azot i węglan wapnia. Tymczasem fusy z kawy i herbaty, dodane podczas sadzenia lub przesadzania kwiatów, dostarczą odpowiednią ilość potasu i spulchnią ziemię, polepszając jej zdolność magazynowania wody. Znowu popiół z papierosów, cygar czy ogniska pozwoli odkwasić i użyźnić podłoże.
…i coś dla jej mieszkańców
Wiele produktów, z którymi na co dzień mamy do czynienia w naszych domach, pomoże nam zadbać o kondycję roślin. Magnez i wapń zapewni kwiatom już sama woda mineralna. Warto też jednak użyć surowych, pokruszonych skorupek po jajkach. Wykorzystanie mleka przy podlewaniu dobrze zrobi gatunkom o twardych łodygach, natomiast tabletki aspiryny sprawią, że rośliny staną się odporne na choroby i jeszcze bardziej zielone. Zależy nam na tym, by kwiaty bujnie kwitły oraz intensywnie pachniały? Sięgnijmy po drożdże i roztwór ze skórek od bananów! A jeśli chcemy je dobrze odżywić i pozbyć się nadmiaru wody, zastosujmy po prostu… torebki z herbat ekspresowych lub łupiny po orzechach ziemnych.
Aż trudno uwierzyć, że sprawdzone, naturalne i najtańsze rozwiązania tak często są na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko zapoznać się z własnościami poszczególnych składników oraz stosować je w odpowiednich proporcjach, warunkach i odstępach czasu. Szczegóły dotyczące właściwych i zarazem wygodnych sposobów na pielęgnację roślin doniczkowych zawiera artykuł dostępny na portalu kreatywna.pl.